Historia batiku

Odsłony: 4607

 

Historia batiku

Nie wiemy kto pierwszy, kiedy i gdzie odkrył, że wosk pszczeli nie poddaje się farbowaniu. W egipskich grobowcach z V w. odkryto szczątki lnianych płócien pokrytych batikiem, a wykopaliska przeprowadzone w Chinach pokazały, że technika ta była tam znana już w VII w.

Niektóre dowody wskazują na Chiny jako ojczyznę batiku, gdzie miał być praktykowany już w I lub II w. p.n.e. i skąd się prawdopodobnie rozpowszechnił tradycyjnymi szlakami handlowymi, takimi jak jedwabny szlak. Pozostałości po starożytnym batiku odnaleziono również w Japonii i Indiach, gdzie jednakże ozdabiano tą techniką głównie tkaniny bawełniane, a nie jedwabne.
Prawdopodobnie w XII lub XIII w. sztuka batiku dotarła na wyspy Indonezji, gdzie znakomicie się zasymilowała i została udoskonalona. Ludy zamieszkujące Jawę doprowadziły tę nieskomplikowaną technikę na wyżyny sztuki i do dnia dzisiejszego pozostaje ona niezwykle ważnym środkiem wyrazu artystycznego oraz jedną z głównych gałęzi przemysłu na tej wyspie. Mieszkańcy Jawy wzbogacili technikę batiku o niezwykle ważny element: tjanting, rodzaj pióra ze zbiornikiem na wosk. To proste narzędzie umożliwiło artystom rysowanie woskiem: wcześniej wzory tworzono nanosząc na tkaninę maleńkie kropki wosku.

Zdobienie tkanin barwnymi wzorami praktykowano w wielu kulturach antycznego świata. Wosk pszczeli był łatwo dostępny na bardzo dużych obszarach, więc gdy tylko poznawano jego właściwości, stawał się powszechnie stosowany. Wiele cywilizacji posługiwało się 
jednak w tym celu różnymi innymi substancjami. W Afryce jako środka zabezpieczającego miejsca, które nie miały zostać pofarbowane, używano papki ryżowej lub maniokowej (otrzymywanej z korzenia rośliny) oraz błota. Także barwniki otrzymywano z naturalnych  składników; tradycyjny dla batiku kolor niebieski (indygo) uzyskiwano z rośliny tropikalnej, zwanej indygowcem barwierskim. Na Jawie wykorzystywano korę drzewa soga do produkowania przepięknych barwników w odcieniach od żółtego aż po brąz. Z liści i korzeni 
różnych roślin otrzymywano inne piękne kolory.
Do Europy batik przywędrował w XVII w., przywieziony przez Holendrów, którzy skolonizowali Jawę. Na początku XIX wieku wiele krajów europejskich rozpoczęło masową produkcję tkanin ozdabianych batikiem. Jawajczycy odpowiedzieli udoskonaleniem techniki i wprowadzeniem tjap, czyli miedzianego narzędzia podobnego do stempla, które umożliwiało rzemieślnikowi wybijanie na tkaninie całego wzoru, w przeciwieństwie do czasochłonnego rysowania za pomocą tjantingu. Nowa metoda okazała się wydajna i tania, dzięki czemu Jawa szybko odzyskała utraconą pozycję, a droższa technologia europejska została skazana na przegraną. Obecnie większość produkcji batiku na Jawie opiera się na tej metodzie, lecz nadal wykonuje się, przy użyciu tjantingu, bardziej tradycyjne tulis - są one jednak bardzo drogie.

 

Batik w Polsce

Ze wstępu do książki dr Marii Wrońskiej-Friend pt. Sztuka woskiem pisana. Batik w Indonezji i w Polsce.

"Siedzimy na niskich stołeczkach w warsztacie batiku w Pekalongan na północy Jawy. W powietrzu unoszą się opary gorącego wosku, wolno topiącego się w naczyniach podgrzewanych węglem drzewnym. Z radia sączy się dostojna muzyka gamelanu. Dookoła nas kilkanaście kobiet nisko pochylonych nad tkaninami rysuje woskiem precyzyjne wzory. Wykonywanie batików to długa tradycja w tej rodzinie.

Pracownia Oey Soe Tjoen działa od ponad stu lat, istniała już nawet wtedy, gdy na Jawie prowadzili badania naukowcy krakowscy: Marian Raciborski i Michał Siedlecki. Moja rozmówczyni ma do czynienia z batikiem od dziecka, należy do czwartego pokolenia, które zajmuje się wykonywaniem tych tkanin. Zna się na tkaninach, słyszała też o Polsce (to kraj tego odważnego robotnika z wąsami), ale nie potrafię jej przekonać, że fotografie, które jej pokazuję, przedstawiają batiki polskie, wykonane w Krakowie tuż po pierwszej wojnie światowej.

Te wzory były naprawde świetnie rysowane woskiem – stwierdza. A ile tu kolorów! I wszystkie to były roślinne barwniki? Ja stosuję już tylko chemiczne – konstatuje z zadumą.

Istotnie, niewiele osób, nawet w Polsce, słyszało o niezwykłym spotkaniu sztuki jawajskiej i polskiej, jakie nastąpiło w początkach XX w. w Krakowie, za pośrednictwem techniki barwienia tkanin z zastosowaniem rezerważu z wosku, zwanej batik. Choć Polska była jednym z wielu krajów Europy, które ponad sto lat temu uległy fascynacji jawajską metodą dekorowania tkanin, to właśnie u nas artyści skupieni w stowarzyszeniu Warsztaty Krakowskie, w latach 1913-1926 osiągnęli szczególnie ciekawe rezultaty w zakresie twórczej adaptacji tej techniki.

Wraz z techniką i zasadami technologii barwienia, do polskiej sztuki dekoracyjnej przeniknęły ornamenty i zestawy kolorystyczne zaczerpnięte z tkanin indonezyjskich, w wyniku czego powstał swoisty styl dekoracyjny, często określany jako jawajsko-krakowski. W latach dwudziestych polskie batiki cieszyły się wielką popularnością, odnosząc sukcesy na wielu międzynarodowych wystawach, ale w późniejszych latach technika ta uległa prawie całkowitemu zapomnieniu. Dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych XX w., w wyniku działalności Akademii Łucznica koło Garwolina, nastąpił renesans tej techniki, którą dziś, jako dziedzinę malarstwa na tkaninie, uprawia kilkudziesięciu polskich artystów.

Na trop polskich batików naprowadziła mnie Irena Huml, profesor Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, jeden z najwybitniejszych znawców współczesnej tkaniny polskiej. Moja początkowa reakcja przypominała opisane powyżej zachowanie właścicielki pracowni na Jawie: znałam batiki jawajskie, ale nie mogłam uwierzyć w istnienie batików wykonywanych w Polsce.

To chyba jakaś pomyłka – pomyślałam. Trudno jednak było podważać autorytet profesor Huml, która świetnie zna polską tkaninę XX w., a na temat Warsztatów Krakowskich, w których powstały najciekawsze polskie batiki, napisała pracę doktorską. Zaintrygowana otrzymaną informacją wybrałam się do Krakowa i po wizycie w Muzeum Narodowym, które posiada największą w kraju kolekcję polskich batików, oczarowana niezwykłą estetyką tych tkanin, postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o ich powstaniu."