Zapraszamy na kolejne spotkanie KLUBU FILMOWEGO - ALE NAKRĘCONE!!!

Odsłony: 248

 

 

 

czas trwania: 2 godz. 3 min.

gatunek: Dramat

premiera: 2011

produkcja:Iran

reżyseria:Asghar Farhadi

scenariusz:Asghar Farhadi

"Rozstanie" to film okrzyknięty przez światową krytykę arcydziełem współczesnego kina. Nagrodzony na festiwalu w Berlinie Złotym Niedźwiedziem za najlepszy film, a także nagrodami aktorskimi.  To także film, który pokonał „W ciemności” Agnieszki Holland w rywalizacji o Oskara. Jest to opowieść o dwóch rodzinach, których losy w dramatyczny sposób splatają się ze sobą na skutek przypadkowego zbiegu okoliczności. Film w doskonały sposób łączy elementy thrillera i dramatu psychologicznego, trzymając w napięciu aż do nieoczekiwanego finału.


W separacji

Irańczyk Asghar Farhadi, podobnie jak większość jego rodaków i rodaczek parających się reżyserią, raczej nie nakręci filmu w Hollywood. Po seansie jego nowego utworu zrozumiecie, że to zła wiadomość. Wrażliwość Farhadiego jest bowiem tym, czego brakuje amerykańskiemu "kinu środka" – facet potrafi chwycić za gardło i za serce jednocześnie, wie, jak nakręcić coś mądrego, angażującego emocjonalnie i narracyjnie atrakcyjnego. W redakcji nie brakuje rozentuzjazmowanych głosów, że "Rozstanie" to jak dotąd najważniejszy obraz nowego tysiąclecia. Będę jednak ostrożniejszy – nie widziałem w tym roku lepszego filmu i wróżba z kalendarza mówi mi, że już go nie zobaczę.


W poprzednim dziele reżysera, dystrybuowanym również w Polsce "Co wiesz o Elly?", jedna egoistyczna decyzja nakręcała spiralę kłamstw, niedomówień i przemocy. Tym razem jest podobnie – katastrofę zwiastuje pojedyncza chwila słabości. Po rozstaniu ze swoją żoną Simin, honorowy i zapracowany Nader zatrudnia "na czarno" opiekunkę dla swojego chorego ojca. Wkrótce dochodzi do dramatu – oskarżona o kradzież i wypchnięta przez drzwi za niedopilnowanie patriarchy kobieta traci dziecko, które od czterech miesięcy nosiła w łonie. Jej zapalczywy mąż oskarża Nadera o morderstwo. Pojawiają się pytania: Nader wiedział o ciąży czy nie? Popchnął kobietę na tyle mocno, by ta spadła ze schodów, czy może jej poronienie było spowodowane czym innym?
W reżyserskiej perspektywie nie ma miejsca na forowanie którejkolwiek ze stron konfliktu, przyznawanie i odbieranie racji, klepanie widza po plecach i wskazywanie mu palcem ludzi dobrych i złych, szczerych i kłamliwych, uciskanych i uciskających. Farhadi obserwuje swoich bohaterów z dystansu, ale nie spogląda na nich okiem biologa, nie podgląda ich przez szkło powiększające i nie traktuje jak pomocy naukowej na wykładzie z behawioryzmu. Stać go na empatię, która nie kończy się jednak emocjonalnym szantażem. Jest bezstronny wobec swoich bohaterów i uczciwy wobec widza. Obrona moralnego i etycznego relatywizmu nie jest dla niego narzędziem społecznikowskiej propagandy, nie idzie na skróty ani jako scenarzysta, ani jako reżyser: o uwikłaniu bohaterów w religię, kulturę, społeczeństwo klasowe nie mówi tonem natchnionego moralisty. Pokazuje jedynie, jak kolejne warstwy "prawdy" wywierają ogromny nacisk na fasady kultury, za którymi kryją się bohaterowie. Te upadają po cichu, obnażając słabości protagonistów, a zwłaszcza stałą gotowość do kłamstwa, definiującą u Farhadiego człowieczeństwo. Nawet kluczowa dla filmu perspektywa zaniedbywanej córki Nadera i Simin okazuje się w końcu perspektywą kłamcy.


Całą historię zamyka reżyser we wspaniałej, inspirowanej europejską i amerykańską tradycją gatunkową formie. Swoje filmy, zakorzenione w irańskiej kulturze tragedie, konstruuje na wzór thrillerów, nie obce mu są chwyty zarezerwowane dla kina z dreszczykiem (znak firmowy: fantastycznie wykorzystane elipsy, reorganizujące zgromadzone przez widza informacje). Na tle arthouse’owych irańskich filmowców, którzy wciąż zbyt często pytają w swoich filmach o to, kto czerpie więcej energii z kosmosu – pasterz czy jego koza? – Farhadi wyrasta na wielką gwiazdę.


Irreversible

Simin (Leila Hatami) chce wyjechać z kraju. Za granicą czeka na nich lepsza przyszłość, argumentuje. Jej mąż, Naader (Peyman Moaadi), za nic nie chce słyszeć o takim rozwiązaniu. Musi zostać, opiekować się swoim chorym na Alzheimera ojcem. W tej sytuacji Simin występuje o rozwód i wyprowadza się do rodziców. Małżonek wynajmuje opiekunkę, by doglądała chorego. Wspólnie z córką zajmuje się domem, czekając aż butna żona sama wróci...


O czym jest "Rozstanie"? O społecznych różnicach? O ciężkim losie kobiet w świecie Islamu? To pierwsze skojarzenia, jakie pojawiają się na rzucone hasło: "kino irańskie". Ale obraz Asghara Farhadiego wybiega poza ten stereotyp. Zamiast pretensjonalnego zaangażowania oferuje opowieść o zwykłych ludziach. Takich, jacy żyją w Polsce i w każdym innym rejonie świata. Nie skrajna biedota, ale też żadni bogacze. Ludzie, którzy starają się w miarę godnie przejść przez życie. Co w tym interesującego? Otóż to - na pierwszy rzut oka w zasadzie nic. Chodzi jednak o to, jak tą z pozoru prostą historię nam opowiedziano.
Dla mnie w pierwszej kolejności "Rozstanie" jest filmem o tym, co nieodwracalne. To, co najbardziej poruszające i dramatyczne, rozgrywa się tu w drobnych gestach, czynach zaniechanych. W trakcie seansu obserwujemy, jak ciąg pozornie nieznaczących lub mało znaczących zdarzeń tworzy ze, zdawałoby się, błahej sytuacji sytuację bez wyjścia. Decydują zacietrzewienie, urazy, błędnie pojmowana duma. To one nie pozwalają iść na ustępstwa, osiągać jakichkolwiek kompromisów. Oboje, Simin i Naader, liczą tak naprawdę, że druga strona "pójdzie po rozum do głowy", nagnie się. Żadne z nich nie chce rozstania, ale nie mają też woli, aby ratować swój związek. Analogicznie sprawa ma się w przypadku konfliktu z Razieh, opiekunką ojca i jej mężem. Tutaj również nie ma żadnego dialogu, chodzi o to, aby postawić na swoim. Za wszelką cenę. I jako widzowie przyglądamy się, jak kolejne drogi innego, lepszego wyboru zostają zamknięte. Narasta spirala kłamstwa i uprzedzeń, która z czasem tworzy mur nie do pokonania.

Farhadi opowiada o tym wszystkim w tonie beznamiętnym, spokojnie, bez prób oceniania swych bohaterów. Buduje przy tym napięcie zgoła wcale nie kojarzące się z kameralnym dramatem. Przez cały czas oczekujemy wybuchu, przeczuwamy nadciągającą tragedię. Ale żadnej wielkiej tragedii de facto nie ma. Tak jak w życiu - poniewczasie przychodzi po prostu czas na niewygodne pytania zadawane samemu sobie. To widać dopiero w spojrzeniach, niby obojętnych, a tak naprawdę przegranych. Dlatego, kiedy na ekranie lecą już napisy końcowe, drążące wcześniej "co się zaraz wydarzy?" zastąpione zostaje przez: "co by było gdyby?". Ale tego już się nie dowiemy...

Asghar Farhadi

ur. 1972 – irański reżyser, scenarzysta.

Kariera

Ukończył studia teatralne na wydziale reżyserskim. Jako scenarzysta, a także reżyser, pracował na potrzeby telewizji. W pełnym metrażu debiutował w 2003 filmem Raghs dar ghobar. Najbardziej znanym jego dziełem jest dramat Co wiesz o Elly?. Opowiada on o grupie trzydziestoletnich Teherańczyków wspólnie udających się na krótki wyjazd z miasta. Przyjacielskie więzi zaczną się rozpadać w obliczu tragedii. Farhadi za ten obraz otrzymał m.in. Srebrnego Niedźwiedzia za reżyserię na festiwalu w Berlinie.

W 2011 roku podczas 61. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie otrzymał Złotego Niedźwiedzia za obraz Rozstanie (Jodaeiye Nader az Simin) . Rok później film ten otrzymał nagrodę Oscara w kategorii "najlepszy film nieanglojęzyczny".

Filmografia

Raghs dar ghobar (2003)

Piękne miasto (Shah-re ziba 2004)

Perski Nowy Rok (Chaharshanbe-soori 2006)

Co wiesz o Elly? (Darbareye Elly 2009)

Rozstanie (Jodaeiye Nader az Simin 2011)